UDOSTĘPNIANIE ZASOBÓW STOWARZYSZENIA

Zaczęty przez Piotr Paweł CYPLA, Marzec 12, 2019, 10:16:37 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

LukaszRynkowski

Panie Piotrze,

Proszę pozwolić mi na wyrażenie ogromnych wyrazów wdzięczności za Pana inicjatywę udostępnienia zasobów stowarzyszenia.
Dla osoby mieszkającej poza granicami kraju, 9000 km od Grodzieńszczyzny, jest  to jedyna realna szansa na uzyskanie dostępu do tych zasobów.
Uważam inicjatywę Stowarzyszenia za bardzo trafną i żywię nadzieję, że zebrane dzięki tej inicjatywne środki pozwolą Stowarzyszeniu na realizację kolejnych inicjatyw genealogiczno-historycznych w ziemi naszych przodków.

Pozdrawiam serdecznie,

Łukasz Rynkowski

klocekoi

Na koniec powyższej dyskusji, która wywiązała się po mojej opinii, dodać muszę kilka słów uzupełnień.
Wolontariat, jest dokładnie tym co Pan napisał, Panie Piotrze, jednak dodać trzeba, iż osoba go wykonująca nie ma w interesie aktualnym, czy późniejszym, zwrotu poniesionych kosztów lub ich części. Poza tym, osoba ta robi to z dobrych chęci i najlepiej dla ogółu, aby wyniki były powszechnie dostępne, bez jakichkolwiek ograniczeń. To jest wolontariat w 100%.
Odnośnie darowizny, to często można spotkać się z tym, przy zwiedzaniu kościołów. Jednakże, nie ma tam informacji, iż brak darowizny = brak możliwości zwiedzania. Tutaj, człowiek "pokazuje" swój stopień moralności. Co nie oznacza, że brak darowizny będzie kompromitujący.
Do punktu naukowców, udostępniających swoje prace online, za "friko". Osoba ta, musi mieć zgodę pracodawcy aby taką pracę opublikować online za darmo. Szczególnie, jeśli praca została napisana, przy finansowym udziale pracodawcy. Co innego, jeśli praca jest "nie świeża". Mija dłuższy czas publikacji od wydania książkowego, czy zawartego w pracy zbiorowej, typu np. kwartalnik.
Co do pobierania opłat za różne czynności w archiwach, jest to dla mnie jasne i zrozumiałe. Archiwum, jako jednostka ustawowo powołana do przechowywania materiałów archiwalnych, musi mieć możliwość optymalizacji źródeł dochodów. Inną kwestią jest wysokość opłat.
Stowarzyszenie R.G. o ile mi wiadomo, nie posiada własnej biblioteki, czy archiwum, w którym gromadzone są unikaty archiwalne, dotyczące Grodzieńszczyzny.
Przykład osoby chcącej lub nawet żądającej od S.R.G. badań genealogicznych, czy sprowadzenia konkretnych dokumentów, to najprawdopodobniej człowiek z tych "przeminęło z wiatrem". Jest to żenująca postawa człowieka, mającego bardzo niskie wartości moralne - moja opinia.

I ostatnia kwestia.
Owe dane, które S.R.G. zdecydowało się udostępnić, są to surowe skany oryginałów ? Czy też materiał przetworzony do natychmiastowej użyteczności ?
Jeśli pierwsze, to czy nie potrzeba w tym przypadku mieć pisemnej zgody na udostępnianie ? Tym bardziej odpłatne ? Bo darmowe przecież nie jest możliwe.

Pozdrawiam
Krzysztof Gruchacz

Piotr Paweł CYPLA

Szanowny Panie Krzysztofie,

Myślałem, że udało nam się zamknąć dyskusję na temat udostępniania zasobów, ale w swoim ostatnim poście postawił Pan pytanie, tak więc czuje się zobowiązany na nie odpowiedzieć...

,,Owe dane, które S.R.G. zdecydowało się udostępnić, są to surowe skany oryginałów ? Czy też materiał przetworzony do natychmiastowej użyteczności ?
Jeśli pierwsze, to czy nie potrzeba w tym przypadku mieć pisemnej zgody na udostępnianie ? Tym bardziej odpłatne ? Bo darmowe przecież nie jest możliwe."


Tak, jak Pan zapewne zauważył większość zasobów pochodzi z LVIA, czyli z Litwy. Są to nie skany, tylko zdjęcia robione przez nas, za zgodą archiwum. Archiwum zezwalając na fotografowanie nie narzuciło jakichkolwiek obostrzeń w zakresie dalszego udostępniania, ponieważ na Litwie takich genialnych pomysłów nie mają. Ponadto, kto jest Pana zdaniem właścicielem tych zasobów – ten kto je stworzył, czy ten co je obecnie przechowuje. Prawo autorskie w przypadku tych dokumentów raczej nie ma zastosowania. Ponadto, udostępnienie tych zasobów nie narusza niczyich praw autorskich. Każdy udostępniany zbiór jest przez nas opisany metryką, w której zawarte jest źródło i oryginalne oznaczenie zasobu archiwalnego. W przypadku udostępniania opracowań własnych (np. indeksacji danego dokumentu) to chyba własnej zgody raczej nie potrzebujemy. Zasób dotyczący zdjęć z cmentarzy chyba również nie podlega dyskusji – my jesteśmy autorami zdjęć, mieliśmy je prawo zrobić i mamy prawo udostępniać.  I na zakończenie pragnę jeszcze raz przypomnieć – odpłatnie, to znaczy za określoną kwotę.
Poszukuję rodzin: CYPLA, BYLCZYŃSKI, CYDZIK, OBUCHOWICZ, TOŁOCZKO z okolic Kotry (gmina Skidel), Zapole, Tołoczki, Obuchowicze, Cydziki (gmina Żydomla)

Łucja

Udało mi się dokonać operacji finansowej i zamówić jeden zasób (przed chwilą). Pomysł dobry, ale trochę zachodu z obsługą tego z Waszej strony, nie automat to zrobi tylko człowiek. Ale może trochę się uzbiera i będzie można rozwijać tę świetną stronę, czego oczywiście życzę i mam nadzieję także kiedyś się do tego przyłożyć.

Łucja

bozenaczar

Dziękuję bardzo za udostępnienie, sama na pewno nie tak szybko miałabym możliwośc to zrobić.
Dostałam zasób z parafii Łukonica, dek. słonimski. Od zdjęcia 8562 do końca nr zdjęcia 8611 rozpoczyna się parafia Mołczadź rok 1852, która wtedy należała do dekanatu słonimskiego. Później należała do dekanatu  Zdzięcioł/Archiecezja Wileńska/Metropolia Wileńska.
LIVIA 604/3/1191_6 Spis parafii Łukonica Kościelna za rok 1852
Pozdrowienia Bożena Czarnuszewicz