Najstarsza Polka pochodzi z Grodzieńszczyzny !

Zaczęty przez Rafał Jurowski, Luty 18, 2013, 11:25:46 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Rafał Jurowski


Albink

#1
Witam
Wielu Polaków z Kresów, którzy po wojnie znaleźli się w Polsce mają w dokumentach daty urodzin wpisywane nie na podstawie metryk chrztów, tylko daty tzw. odtwarzane na podstawie oświadczeń potwierdzonych przez świadków. To szeroki temat i nie chcę szerzej tu tego rozwijać. Te daty często nie pokrywały się z rzeczywistością. Bywały przypadki, że niektórzy dodawali lub odejmowali sobie po kilkanaście lat, w zależności od potrzeb. Na podstawie posiadanych przeze mnie danych również w tym przypadku są różnice w podawanych oficjalnie danych  i w danych z zapisów metrykalnych. Nie chcę wprowadzać zamętu, ale różnice są dość znaczne. Legendy rodzinne to jedno, a stan faktyczny to drugie. W opisanej legendzie jest też trochę nieścisłości. No, ale po to są legendy.  Niemniej Pani Lisowska na pewno przekroczyła setkę i to zasługuje na uznanie.
AK
Pozdrawiam
Albin

anita

Długowieczność mieszkańców północno-wschodniej Polski jest chyba jednak faktem...geny to czy klimat?
Ciekawe, czy ktoś pokusił się o jakieś statystyki?
Jedyna jaką ja znam pochodzi z pracy prof. Talko-Hryniewicza, ale dotyczy tylko Tatarów. I nie wiem, czy opierał się na danych metrykalnych czy ustnych. W każdym razie nie brak tam stulatków.
Pamiętam, jak kolega ze studiów w ramach zajęć ze statystyki zbadał zależność długości życia od długości nazwiska. Wziął po prostu kolejne 100 grobów i spisał daty urodzenia i zgonu. Akurat wyszedł mu wynik pozytywny, ale to już może mniej istotne... Gdyby tak komuś chciało się przelecieć po paru cmentarzach??
A jak z waszymi antenatami? Macie w rodowodach jakichś matuzalemów?

Sławomir Olczyk

Nie jednego. Pamiętam jakiś zestaw zgonów z parafii Krynki, gdzie w jednym roku zmarło dwóch Michałów Eysymontów, obaj mieli po lat 94... A pan Bolesław Ejsmont rodem z Burniewa, żołnierz Wojny Obronnej 1939, jest rocznik 1919...

Pozdrawiam serdecznie.

Ewa Anna

Witam serdecznie
2o kwietnia obchodziła 93 urodziny babcia mojego męża Zofia z Siezieniewskich Obuchowicz. Urodziła się w Siezieniewiczach (parafia Wielkie Eysmonty). Miała trzech starszych braci. Jeden z nich zginął w kopalni Workuty. W czasie uroczystości oglądaliśmy stare zdjęcia a babcia wspominała. Mam nadzieję uporządkować wspomnienia babci, spróbuję dotrzeć do dokumentów. Bardzo dziękuję za to forum
Pozdrawaim
Ewa

Sławomir Olczyk

Cytat: Ewa Anna w Maj 09, 2013, 11:56:38 AM
Witam serdecznie
2o kwietnia obchodziła 93 urodziny babcia mojego męża Zofia z Siezieniewskich Obuchowicz. Urodziła się w Siezieniewiczach (parafia Wielkie Eysmonty). Miała trzech starszych braci. Jeden z nich zginął w kopalni Workuty. W czasie uroczystości oglądaliśmy stare zdjęcia a babcia wspominała. Mam nadzieję uporządkować wspomnienia babci, spróbuję dotrzeć do dokumentów. Bardzo dziękuję za to forum
Pozdrawaim
Ewa

Czy nie była czasem córką Bolesława i Marii z Sarosieków Siezieniewskich? A bracia to Stefan, Adolf i Józef?

Pozdrawiam serdecznie.

Ewa Anna

Toż to ona właśnie! :) A Pan skąd posiada te wiadomości?

Sławomir Olczyk

Kocham tę parafię. Jestem ciekaw losów tej rodziny.  A tu taka metryka przy okazji...



22
Okolica
Siezieniewicze
Bolesław
Siezieniewski

26 styczeń (3 luty) 1873
Dnia 4 (16) lutego 1873 roku w Wielkoejsmontowskim Rzymsko-Katolickim kościele parafialnym ochrzczono dziecię płci męskiej imieniem Bolesław, urodzone w okolicy Siezieniewicze, tejże parafii dnia 26 stycznia (2 lutego) 1873 roku, z urodzonych Pawła i Antoniny z Pułjanowskich Siezieniewskich ślubnych małżonków, przez ks. Ignacego Pongańskiego, proboszcza tejże parafii, z pełnym ceremoniałem przynależnym temuż sakramentowi. Rodzicami chrzestnymi dziecięcia byli sławetni Adam Pułjanowski i Teofila Pacenkówna – panna.

Pozdrawiam serdecznie.

Ewa Anna

#8
Bardzo serdecznie dziękuję :)
Moja wiedza na temat rodziny opiera się na wspomnieniach babci i mamy mojego męża. Sięga więc mniej więcej do początków XX wieku. A i dat tu niewiele. Przy następnej wizycie poproszę babcię o pokazanie dokumentów jakie ma w posiadaniu.
Historię rodziny zamieszczę w dziale "wspomnienia".
Mam jeszcze parę pytań.
W metryce chrztu Bolesława są daty 4 (16) lutego 1873. Rozumiem, że wynika to z różnic w kalendarzu polskim i rosyjskim (katolickim i prawosławnym)? A może się mylę?
Czy ma Pan w posiadaniu więcej roczników ksiąg parafialnych i czy zamierza je Pan tutaj zaprezentować? Czy oryginały tych dokumentów nadal znajdują się w parafii Wielkie Ejsmonty?
Czy możliwe jest aby wspomniany w metryce Paweł Siezieniewski (ojciec Bolesława) był tym urodzonym w 1834 roku, wedle akt z parafii (nr aktu 76)? W chwili chrztu miałby 39 lat.
Niestety nie jestem historykiem i nic nie wiem na temat poszukiwań starych dokumentów, mam nadzieję, że wybaczy mi Pan moją niewiedzę :)
Pozdrawiam
Ewa
PS  "Kocham tę parafię"  - śliczne :)

Sławomir Olczyk

Droga Pani. Część metryk jest. Od roku 1865 do 1937 znajdują się w Archiwum Archidiecezjalnym w Białymstoku. Co do Pawła to ten raczej urodził w 1839 roku. Myślę, że tę linię można będzie odtworzyć spokojnie do schyłku XVIII wieku a może i głębiej. Jest ładna monografia okolicy Siezieniewicze autorstwa Antoniego Kulikowskiego pt. "Lata chłopięce i huk dział". Polecam. Możliwe, że będzie tam mowa również o Zofii, gdyż opisał wszystkich mieszkańców tej okolicy.

Pozdrawiam serdecznie.

Ewa Anna

Bardzo dziękuję. Książkę na pewno przeczytam. Już wcześniej znalazłam jej fragment w internecie, konkretnie rozdział poświęcony Franciszkowi Kaiserowi, przyjacielowi Antoniego. Franciszek, na zaproszenie Antoniego, przyjeżdżał do Siezieniewicz na polowania w latach 1927 i 1928 i wówczas to poznał Adolfa Siezieniewskiego (brata Zofii). Franciszek Kaiser został zesłany do Workuty i tam spotkał Adolfa. Franciszkowi udało się wrócić do Polski.
We wspomnieniach Franciszka pojawiły się jednak dwa błędy. Według niego Adolf miał przydomek Bolejowych. Babcia tego nie pamięta (może po prostu była za mała), mówi natomiast, że przydomek brzmiał Bolkowy (od imienia ojca).
Drugi błąd dotyczy śmierci Adolfa. Franciszek powiedział, że najprawdopodobniej Adolf zmarł z wyczerpania podczas żniw. On jednakże uległ "wypadkowi" w kopalni. Babcia ma list od znajomego Adolfa, w którym o tym pisze. Adolf jest również wymieniony w książce - wywiadzie z Józefem Wojciechowskim "Wyrok Workuta". Pan Wojciechowski potwierdził "wypadek" Adolfa, sam uległ podobnemu, ale zdołał się wyleczyć. Pan Wojciechowski wspomina Adolfa jako wielkiego patriotę.
Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Ewa

Sławomir Olczyk

Jestem Pani głęboko wdzięczny za te informację. Z niecierpliwością będę czekał na wspomnienia.

Pozdrawiam Panią serdecznie.

Ewa Anna

:)
A Antoniego Kulikowskiego babcia pamięta bardzo dobrze :)

anita

Nie mówiłam, że długowieczni? Moja babcia wprawdzie żyła tylko 86 lat, ale jej brat, Józef Horczak 95. Jego zona, z zamożnego rodu Romanowskich, dożyła blisko setki.
Info dla pani Ewy Anny; rodziny Sarosieków mieszkały i chyba jeszcze są w Bilminach.

Ewa Anna

Bilminy?  Pierwsze słyszę :)
Ledwie zaczęłam zbieranie informacji a już muszę poszerzyć obszar poszukiwań :)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam :)
Ewa