Język wywodów szlachty z terenów byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego

Zaczęty przez A. Rybalko, Styczeń 21, 2020, 08:34:05 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

A. Rybalko

Zwracam się do osób, które posiadają większą liczbę wywodów szlacheckich z Grodzieńszczyzny, Wileńszczyzny oraz innych powiatów. W jakim języku pisano te wywody? Skoro pisano je dla administracji carskiej, to musiano je pisać po rosyjsku, prawda? Jednak istnieją wywody, napisane po polsku i do tego polszczyzną jakby XVIII-wieczną, w stylu podniosłym. Czy są to oryginały, pisane dla urzędników? Czy raczej kongenialny przekład w wersji dla członków rodu, do przekazania potomkom?

Sławomir Olczyk

Droga Alicjo.

Wywody w latach 1796-1832 pisane były po polsku. Późniejsze już urzędowym rosyjskim, a dowody należało przetłumaczyć. Warto pamiętać, że wywody grodzieńskie początkowo były rozpatrywane w Wilnie, za sprawą powołania Guberni Litewsko-Wileńskiej. Niektóre znamy tylko z późniejszych tłumaczeń, gdyż wiele oryginałów nie przetrwało. Widziałem też wypisy w księgach parafialnych całych rodów z dekretów wywodowych. Proboszczowie całkiem dobrze wychodzili na wypisach z metryk dla celów urzędowych. W Wielkich Eysymontach zajmował się tym ks. Michał Siezieniewski, co dokumentował w swoich notatkach z lat 30. XIX w. Wiele ksiąg, z których robił wypisy, zaginęło. A prowadzone były od 1661 roku. Ciekawe, że równocześnie prowadzono kilka ksiąg, stąd tak często są różnice np. w księgach małżeństw.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

Witaj Sławku!
Dzięki za odpowiedź, która jednak nie wyjaśnia faktu, że oto mam przed sobą wywód z 1821 pisany po rosyjsku na urzędowym rosyjskim blankiecie oraz wywód z 1837 roku pisany po polsku, blankiet trochę inny, w rogu stempelek z ceną "1 rubel", ale podpisy komisji autentyczne. Może powstawały dwie oryginalne kopie, jedna po polsku (dla wywodzących się), a druga - dla urzędników w Moskwie czy Petersburgu? Ta pierwsza ewentualnie zostawała w Wilnie i ostatecznie lądowała w wileńskim archiwum. Drugą można chyba odnaleźć w archiwum petersburskim. To tylko hipoteza, nie wiem, jak było naprawdę.