Przodkowie Tołoczko z Wielkich Ejsymontów

Zaczęty przez Grzegorz_Malinowski, Marzec 21, 2021, 10:19:24 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Grzegorz_Malinowski


Dzień dobry.

Zgodnie z prośbą Rafała udostępniam mój obecny stan wiedzy odnośnie Tołoczków z linii z Wielkich Ejsymontów. Głównym źródłem wiedzy, które pozwoliło przekroczyć barierę Ludwika (Dominika) męża Zuzanny Kulikowskiej jest teczka z RGIA, która cofa się do 1667 r. oraz 4 pokoleń przed Ludwikiem.


Linia wygląda tak: Ludwik i Mikołaj > Aleksander > Andrzej Kazimierz > Stanisław > Wojciech.



Ludwik (Dominik) z żoną Zuzanną Kulikowską był rodzonym bratem Mikołaja z żoną Justyną Kulikowską. Lata urodzeń Ludwika i Mikołaja niestety nie są znane.

Mikołaj pozostawił po sobie syna Jakuba Aleksandra urodzonego w 1749 r. który ożenił się z Elżbietą Docha. Następnym pokoleniem był Stefan (1805) z żonami Anną Jodkowską oraz Anielą Jodkowską. Stefan również miał syna Stefana, który pojawił się tylko w metryce zgonu matki.

Dodatkowo teczka ani razu nie wymienia drugiego imienia Dominik dla Ludwika.
--

1667 r. – Jan Andrzej Piotrowicz Kanunowicz? Eysymont przekazuje Milkowszczyznę należącą do rodu Eysymontów Andrzejowi Kazimierzowi Tołoczce.

Eysmontowie prawa do Milkowszczyzny dostali w zamian za odebrane im Szudziałowo. Rodzicami Andrzeja Kazimierza byli Stanisław Tołoczko i Zofia Eysymont i to była główna podstawa przekazania ziem. Stanisław w tym czasie już nie żył, to matka Zofia była osobą wymienioną. Dokument opisuje również braci Andrzeja (Kazimierza) – JANA i MIKOŁAJA, ale to Andrzej (Kazimierz) był główną osobą.

1689 r. Andrzej przepisuje Milkowszczyznę synowi Aleksandrowi. Dokument nie wymienia żony ani innych synów.

1729 r. Aleksander przepisuje Milkowszczyznę synom Ludwikowi i Mikołajowi.

1748 r. Bracia Ludwik i Mikołaj sprzedają Milkowszczyznę Ferdynandowi Eysymontowi, przy czym ich ojciec Aleksander już nie żył.

Jerzy syn Ludwika i Zunanny Kulikowskiej urodził się w 1744 r. jego brat Michał w 1754 r.
--

Źródłem informacji  o ojcu Stanisława był wypis dokumentów Aleksandra, w którym został opisany jako Aleksander Andrzejowicz wnuk Stanisława Wojciechowicza.
--

Ciekawostką jest, że Andrzej Kazimierz s. Stanisława w 1667 r. otrzymał Milkowszczyznę, a ten rok zbiega się z rokiem objęcia stanowiska Mierniczego Grodzieńskiego również przez Andrzeja Kazimierza s. Stanisława.  Jest to wymienione w Spisie Urzędników Wielkiego Księstwa Litewskiego od Andrzeja Rachuby. Wydaje się, że chodzi o tą samą osobę.

Rachuba również w podymnym z woj. Wileńskiego z 1690r. z Metryki Litewskiej opisuje Andrzeja Tołoczko z Różniatycz z parafii wasiliskiej nadmieniając przy tym, że mógł to być Mierniczy Grodzieński zm. w 1703 r. Z informacji z teczek z obu linii wynika, że jest to mało prawdopodobne. Obaj Andrzejowie pozostawili po sobie innych synów, a inne informacje nie mają punktów wspólnych, ale wykluczające to nie jest.
--

A teraz moje pytania i zagadki:

1.   Ile lat mógł mieć Andrzej Kazimierz w momencie otrzymania praw do Milkowszczyzny, oraz jeśli chodzi o tą samą osobę, w momencie otrzymania posady mierniczego? Był to 1667 r.  Chciałbym oszacować przybliżony rok narodzin Wojciecha ze szczytu linii. Założyłem że, Andrzej Kazimierz nie mógł mieć mniej niż 25 lat, i idąc takim założeniami można oszacować, że Wojciech mógł urodzić się najpóźniej w 1590 r. Ale mogło to być i w 1540 r.

2. Czy ktoś wie na jakiej podstawie Andrzej Rachuba podał rok zgonu Andrzeja Kazimierza mierniczego? Był to 1703 r. Podymne z 1690 r. widziałem, ale nie mam dostępu do Spisu Urzędników Wielkiego Księstwa Litewskiego.

3. Nie rozumiem określenia KANUNOWICZ?: ,,Ja Andrzej Jan Piotrowicz Kanunowicz? Z Wielkich Eysymontów Eysymont Ziemianin".

Sławomir Olczyk

Szanowny Panie Grzegorzu.

Na razie tak króciutko.

1. Generalnie by objąć urząd należało mieć 23 lata.
2. Testament został aktykowany w 1696.
3. Andrzej Jan Piotrowicz Kanunowicz Eysimont z Wielkich Eysimontów, późniejszy cześnik rzeczycki, pisał się z przydomkiem rodowym.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

Brawa za piękny opis stanu wiedzy i za sformułowanie konkretnch pytań.

Kanunowicz - powinno być chyba Kononowicz, przydomek od imienia Konon, patrz św. Konon https://pl.wikipedia.org/wiki/Konon_z_Magydas
Mogłabym sobie wybrazić dziada albo pradziada o tym imieniu.
Nazwisko Konon, Kononowicz, Kanonowicz jest spotykane na Grodzieńszczyźnie w różnych parafiach.


Sławomir Olczyk

Szanowni Państwo.

On się pisał Kanunowicz. Jeszcze w 1662 był Towarzyszem Chorągwi Starosty Żmudzkiego (bodaj Jerzego Hlebowicza). Wtedy też stoi sprawa Szudziałowa przed Komisją Sejmową.

Inną sprawą są te informacje o Milkowszczyznie. Nie wiem jak to było, gdyż nie znam oryginalnego dokumentu, lecz jest mocno wątpliwe by całość przeszła na Tołłoczków.

Wiadomo, że po śmierci Andrzeja Eysymonta (1669), jego żona Konstancja Nieroszyńska utrudniała przejęcie majątku przez jego prawnych następców, którymi byli Jakub, Karol i Maryna Konstantynowicze Eysymontowie, o czym powiada dokument sądowy z 1694 roku (Biblioteka Uniwersytetu Wileńskiego. Oddział Rękopisów. F. 7, Księga Grodzieńskiego Sądu Ziemskiego, k. 429-430).

A nie jest to jedyny dowód, gdyż w grę o Milkowszczyznę byli zaangażowani i Sopoćkowie i Chreptowiczowie.

Nie jestem pewien czy w 1748 można było sprzedać majątek Ferdynandowi Eysymontowi, gdyż raczej dopiero był w planach... Jeszcze w 1761 sprawa była w toku negocjacji z różnymi aktorami. Ale tutaj mógł negocjować tylko Michał Eysymontt, wojski, a później chorąży grodzieński.

Pozdrawiam serdecznie.

Grzegorz_Malinowski

Opis z pierwszego postu to tylko skrócone wstępne informacje, dogłębniej opisałem sprawę na grupie rodowej Tołłoczko na FB.

Ale dla ułatwienia wklejam wszystko tutaj.

30 czerwca 1667 r. Andrzej Jan Piotrowicz Kanunowicz? Eysmont? Ziemianin Wielkich Ejsymontów przekazał część ziemi należącej do rodu Ejsmontów panu Andrzejowi Tołoczce, powołując się przy tym na wieloletnie powiązania obu rodów.

Obiektem transakcji były 3 włóki ziemi znajdujące się na Milkowszczyźnie, którą Ejsmontowie dostali w zamian za odebrane im Szudziałowo:

"Tego trzeba wiedzieć należało teraz i napotym będącym ludziom iż my Eysymontowie bracia wszyscy uczęśnicy do majętności nazwanej Milkowszczyzny leżącej w Powiecie Grodzieńskim zamianą nam danej od J.K.Mości za dobra nasze dziedziczne Szudziałowskie należącymi jesteśmy kture karnym zaszły na dochodzenie tej sprawy łozyli a że Pan Andrzej Tołoczko tych dóbr Szudziałowksich z bracią swoią rodzoną Panem Janem i Mikołajem Tołoczkami po Panicy Zofi Stanisławiawnie Tołoczkawnie Eysymontownie iako dziedzicami jest i uczęśnikami..."

Z cytatu można wywnioskować, że bracia Andrzej, Jan i Mikołaj byli dziećmi nieżyjącego już Stanisława Tołoczko i Zofii Eysymont, przy czym nie jest jasne czy nadal żyła Zofia.
Dodatkową ciekawostką jest, że cytat nawiązuje do "procesu" jaki wytoczyli Ejsmontowie w celu odzyskania Szudziałowa, wspominał o tym między innymi Seweryn Uruski w swoim herbarzu.

Szudzialowo leży obecnie w powiecie sokólskim i jest jasne, że to właśnie tam było gniazdo Eysymontów, natomiast jedyną Milkowszczyzną wydaje się być... ta powiązana z Elizą Orzeszkową leżąca w okolicach Kamionki na obecnej Białorusi i można hipotetycznie przyjąć, że właśnie tam Andrzej Tołoczko od 1667 r. miał swoją majętność.
--
7 października 1689 r. Andrzej Tołoczko przepisuje majątek synowi Aleksandrowi:

"Ja Andrzej Tołoczko Ziemianim J.K.Mości Powiatu Grodzieńskiego dał żesmo ten zapis wieczysty synowi moiemu Panu Aleksandrowi Tołoczce któremu mayetność moią dziedziczną Milkowszczyzny zciągły miona owey Majętności osadzonymi poddanymi i wszelakimi pożytkami ztakowych poddanych zapiszmy nawieczne wiekopomne czasy.."

I w taki sposób w 1689 r. Milkowszczyzna została przekazana kolejnemu pokoleniu... Aleksandrowi synowi Andrzeja wnukowi Stanisława.
--

18 kwietnia 1729 r. przyszła pora na następne pokolenie:

"Ja Aleksander Tołoczko Ziemianim J.K.Mości Powiatu Grodzieńskiego oznaymiamy i czynię zawno tym moim wieczysto darowanym prawem zapisem wydanym i słuzącym nikomu inszemu tylko synom moim miłym Panu Ludwikowi i Panu Mikołajowi Tołoczkowi [tekst łaciną ???] Aleksander Tołoczko iż będąc wieczystym dziedzicem posesorem majętności Milkowszczyzny a doznawszy potych że synach moich Panach Mikołaju i Ludwiku Tołoczkach synowskiego afektu i przywiązania przeto majętnośc moją dziedziczną Milkowszczyznę w Powiecie Grodzieńskim iztym maiącego [tekst łaciną ???] z zabudowaniem dwornym i gumiennym polami rolami pustostanami łąkami sianożyciami pastwiskami górami borami zarosłymi lasami poddanymi żonami i dziećmi oraz powinnościami daninami poddanych moich własnych tym że synom moim miłym Jegomości Panu Ludwikowi y Mikołaiowi Tołoczkom [tekst łaciną ???] na wieczne a nieodzowne czasy oddaję zapisaną."

Ludwik syn Aleksandra to znany nam Ludwik (Dominik) którego potomkowie od 1744 r. żyli się w parafii Wielkie Eysomonty i żyją do dnia dzisiejszego. Jego brat Mikołaj również jest nam znany, ale nie był jasno powiązany z tą linią. Mikołaj doczekał się syna Jakuba Aleksandra wnuka Stefana i prawnuka również Stefana.

30 sierpnia 1748 r. Ludwik i Mikołaj sprzedali (część) Milkowszczyzny Ferdynandowi Eysmontowi za 4000 złotych (2 włóki i 2 poddanych)  transakcję motywowali pilną potrzebą:

"...a będąc my bardzo pilno ... potrzebni pewnej sumy pieniędzy i niemając skąd znich w terazniejszym czasie dostać...".

W czasie sprzedaży Milkowszczyzny Aleksander Tołoczko już nie żył, ale dorastał jego wnuk Jerzy, a kolejny miał się dopiero urodzić, co było dalej to wiemy z pracy, którą wykonał Piotr Cypla - dzięki za to!
--
Podsumowując w tym miejscu wychodzi nam, że do aktualnego stanu wiedzy o tej linii dochodzą nam 3 pokolenia Aleksander>Andrzej>Stanisław, ale to nie wszystko...

W wypisie sprzedaży Milkowszczyzny została ujęta jeszcze jedna osoba:

"Na rokach Trzech Krolskich Ziemiaństwa Grodzieńskiego Comparendo? Perzotralider? Jegomość Pan Aleksander Andrzejowicz Tołoczko qnonam ichmościa godney pamięci Stanisława Wojciechowicza Tołoczko nepos boris Milkowszczyzna"

Otczestwo Stanisława już daje powody do zadowolenia, ale dodatkowo pada słowo NEPOS czyli WNUK... co razem z otczestwem jest bezdyskusyjnym łącznikiem Aleksandra Andrzejewicza ze Stanisławem Wojciechowiczem.

Więc w taki sposób udało się wykonać skok o jeszcze jedno pokolenie poznając Wojciecha Tołoczko, który hipotetycznie mógł urodzić się ok. 1590 r.
Ale to i tak nie wszystko, kontynuacja tej sprawy za jakiś czas.
Żródło: RGIA


Jeszcze dodam, że w skład tej części Milkowszczyzny, którą otrzymał Andrzej Tołoczko wchodziły Grzebycze i Solniny/Solniki/Soleniki, te drugie zostały sprzedane przez Ludwika i Mikołaja. Było coś jeszcze nazwane Skapką? Hanarusia? powiązane z "Solnikami".

Pewnie mi się oberwie za nadinterpretacje, ale moje słowa proszę traktować jako głośne myślenie w stronę osób, które z genealogią nie mają nic wspólnego, co do cytatów to są one przepisane prawie 1:1 na tyle na ile udało mi się odczytać.

Sławomir Olczyk

Szanowny Panie Grzegorzu.

Transakcję w tym momencie mógł uczynić tylko jego ojciec - Michał - w 1748 roku podstoli grodzieński. Ferdynand nie mógł wejść w posiadanie niczego, chyba, że się już urodził i zapisano na niego. . Nic jednak na to nie wskazuje. Jeszcze w roku 1775 był objęty wraz z matką kuratelą (Vol.Leg. VIII, s. 449, kol. 728-729).

Coś tutaj jest nie tak.

Pozdrawiam serdecznie.

Grzegorz_Malinowski

Dziękuję za odpowiedzi na moje pierwsze pytania.


Mi też coś nie gra, czy piszemy o tym samym Ferdynandzie? Ja nie wiem czy to był syn Michała i w jakim mógł być wieku.

Ale nie mam wątpliwości co do odczytu daty i danych wszystkich wymienionych osób, wydaje mi się, że nie piszemy o tej samej osobie.

No chyba, że kopie teczki w RGIA mają powielany od wieków błąd.

Sławomir Olczyk

Szanowny Panie Grzegorzu.

Tak chodzi o tego jednego Ferdynanda Eysymontta. W  XVIII stuleciu innego nie było. A w tym czasie ubiegał się o zwrot Milkowszczyzny jego ojciec - Michał.

Co do wiarygodności dokumentów w papierach wywodowych, niech starczy fakt, że pisano się z urzędami jakich nie pełniono, a nawet takimi których dane osoby nie były w stanie objąć. Jerzy Eysymontt, strażnikowicz upicki, był pisany stolnikiem grodzieńskim, a przecież siedział cały czas na Wołyniu. Do tego stopnia uwierzono, w tę tytulaturę, że identyfikowano go z posłem na sejm w 1752, którym w istocie był wspomniany Michał, co ma twarde dowody w instrukcjach sejmikowych z tego czasu.

Pozdrawiam serdecznie.