Klemens Eysymont (1774-1848) zgadkowa postać

Zaczęty przez Sławomir Olczyk, Maj 21, 2020, 01:44:51 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sławomir Olczyk

Szanowni Państwo.

Adam Eysymont ochrzczony został w par. Krynki jako Stefana Adam Emilian w 1823, a urodził się 26.12.1822 w Dworze Dywopol jako syn Klemensa i Marianny z Uhlikowskich - akt nr 1168. Później metryki dotyczące jego i jego dzieci były uzupełniane o imiona Stefan Emilian na podstawie dekretu.

Folwark Karolin graniczył z okolicą Soroczyce. Myślę, że Adam zbył resztówkę Karolina już w 1853 i wtedy zamieszkał z teściami. Jego żona Anna była niewątpliwie aktorką po ojcu.

Młodszy brat Adama - Józef (Józef Klemens) musiał zamieszkać gdzie indziej już wcześniej, gdyż jedyny tego imienia w okolicy Soroczyce jest z innej linii Eysymontów (s. Antoniego i Marianny z Zabielskich). Niestety nie udało się jeszcze odnaleźć metryki ślubu tegoż brata.

Pozdrawiam serdecznie.




Piotr Paweł CYPLA

Józef (Klemens Józef) w 1867 roku, zapisany jako 39-letni wdowiec syn Klemensa i Marii z Długopole parafia Wołpa poślubił 28-letnią pannę z Grodna Lucynę Zadarnowską córkę Ludwika i Anny zd. Skibińska (akt nr 33/1867 Grodno Fara)
Poszukuję rodzin: CYPLA, BYLCZYŃSKI, CYDZIK, OBUCHOWICZ, TOŁOCZKO z okolic Kotry (gmina Skidel), Zapole, Tołoczki, Obuchowicze, Cydziki (gmina Żydomla)

Sławomir Olczyk

Cytat: Piotr Paweł CYPLA w Czerwiec 06, 2020, 05:29:07 PM
Józef (Klemens Józef) w 1867 roku, zapisany jako 39-letni wdowiec syn Klemensa i Marii z Długopole parafia Wołpa poślubił 28-letnią pannę z Grodna Lucynę Zadarnowską córkę Ludwika i Anny zd. Skibińska (akt nr 33/1867 Grodno Fara)

Wielkie Dzięki.

Teraz wiadomo gdzie szukać.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

Bardzo ładna i wszechstronna analiza jednej rodziny.

Interesowałoby mnie jeszcze, gdzie Klemens spotkał żoneczkę. Uhlikowskich nia zdarzyło mi się zdybać, ale nazwisko Uhlik trafia się zarówno w Jeziorach, jak i w Kamionce, w parafii Repla jest Uhłowski. Przeważnie są to rodziny raczej włościańskie. Przypuszczenie o niepewnym pochodzeniu Marianny wspiera też brak nazwiska panieńskiego matki w akcie ślubu Józefa. Trudno uwierzyć, by dojrzały mężczyzna nie znał tego nazwiska. Czasem wygodniej jest coś zapomnieć, upuścić...
Istnieje metryka chrztu Marianny Uhlik (1803), córki Ignacego i Marceli, z Pieszczanki, par. Jeziory.
https://www.familysearch.org/ark:/61903/3:1:3Q9M-CS9Q-GQWG-7?i=732&cat=1046887
Rodzina jest zapisana jako "szlachetni". Natomiast w drugiej metryce, dotyczącej tej rodziny, brak danych co do pochodzenia, rodzina mieszkała już we wsi Nowa Ruda.
https://www.familysearch.org/ark:/61903/3:1:3Q9M-CS9Q-GQQX-8?i=747&cat=1046887

Spotkanie Klemensa z Marianną Uhlik i ślub tej pary np. w unickich Kozłowiczach, a potem chrzest pierwszego dziecka tamże - tak by się mogły ułożyć te początki rodziny. Taki scenariusz wspierałby dodatkowo hipotezę o związkach łączących Eysymontów z Burniewa i Eysymontów z par. Jeziory.


 

Piotr Paweł CYPLA

#19
może trochę niezwiązane z tematem postu, ale jednak w związku z Ejsymontami i okolicą Soroczyce...

W zbiorze dokumentów powiatowego (grodzieńskiego) marszałka szlachty (fond 92 op. 1 dzieło 90) - spis szlachty II grupy z 1899 roku (sporządzony na podstawie spisu z 1832 roku) pod poz. 3786 (str. 222v-223) opisano rodzinę Ejsymont z okolicy Soroczyce:

EJSYMONT Jan syn Antoniego lat 50 (ur. około 1782)
żona Eudocja zd. DENISEWICZ lat 45 (ur. ok. 1787)
córka Paulina/Pawlina lat 8 (ur. ok. 1824)
brat rodzony Jana - Stefan lat 46 (ur. ok. 1786)

W uzupełnieniach wymieniono jeszcze dwóch synów Jana:
Michał lat 21 (ur. ok. 1811)
Marcin lat 12 (ur. ok. 1820)

W rzymsko-katolickiej parafii Kamionka ochrzczony został tylko jeden z wymienionych potomków Jana - Marcin (1818 rok okolica Soroczyce). Gdzie w takim razie ochrzczeni zostali pozostali potomkowie Jana? Czyżby była to cerkiew unicka w Czerolnie? Tamże 4 IV 1782 roku w obrządku łacińskim (bez bierzmowania) ochrzczony został Jan EYSYMONT syn Antoniego i Joanny  z domu BUTKOWSKA. W 1787 roku w tej samej cerkwi została ochrzczona Salomea tych samych rodziców. W 1798 roku w r-k parafii Kamionka zapisano chrzest Izydora, którego matką była Joanna zd. Butkowska, ale jako ojca podaje się Józefa, a nie Antoniego (być może omyłkowo).

Eugen Aniszczenko (Szlachta powiatu grodzieńskiego  z XVIII wieku, s.207) zamieszcza następujący zapis: "Ejsmont Antoni syn Jana 1747 - sejm 23.08.1786, ok. Ejsmonty, żona Anna Butkowska (f.1755, dz. 71 list 774)" - czy wspomina tutaj o tym samym małżeństwie?

W wymienionym na wstępie spisie wspomina się, że szlachectwo tej rodziny było wywodzone przed Litewsko-Wileńską Deputacją 4 XII 1798 roku i potwierdzane przed Deputacją Grodzieńską 24 II 1834 roku. Podaje się również, że Jan posiadał w okolicy Soroczyce ziemię bez poddanych, gdzie żył. Dalej przy tej rodzinie kolejne dopiski, które ciężko powiązać rodzinnie. Wymieniono:

Jan EJSYMONT syn Michała lat 32
żona Teresa SIEMASZKO
syn Adam lat 6 (czy to Adam urodzony 1823 roku w ok. Soroczyce?)

Stanisław EJSYMONT syn Antoniego lat 30
brat jego Józef syn Antoniego lat 28 z żoną Rozalia SZCZUKA lat 25

Jerzy EJSYMONT syn Piotra lat 11
Andrzej EJSYMONT syn Ignacego lat 5

Można założyć, że w spisie z 1832/1899 wymieniono co najmniej dwie rodziny ujęte w wywodzie z 1798 z okolicy Soroczyce:

Antoni z synami Janem i Stefanem;
Ludwik z synami Michałem, Antonim, Piotrem i Ignacym (może to był Ludwik zmarły w okolicy Soroczyce 4 VI 1807 roku w wieku 98 lat

To z kolei może świadczyć o tym, że Antoni i Ludwik byli bardzo blisko spokrewnieni.
Poszukuję rodzin: CYPLA, BYLCZYŃSKI, CYDZIK, OBUCHOWICZ, TOŁOCZKO z okolic Kotry (gmina Skidel), Zapole, Tołoczki, Obuchowicze, Cydziki (gmina Żydomla)

Sławomir Olczyk

Szanowni Państwo.

Wydaje się, że Piotr był synem Ludwika. Ożeniony był z Apolonią z Cydzików. Wspomniany Jerzy, ur. 17.12.1820.

Antoni Eysymont (1750-1830), z żony Marianny z Zabielskich (1766-1826) pozostawił synów Stanisława i Józefa oraz córki Konstancję i Rozalię.

Marcin, s. Jana i Eudoksji z Denisewiczów, ur. 7.11.1818. Poślubił w 1849 Julię z Naruszewiczów Jasińską. Paulina poślubiła w 1844 Tadeusza Szczukę.

Myślę, że może warto założyć osobny wątek o Eysymontach z okolicy Soroczyce, by to wszystko logicznie poukładać.

Pozdrawiam Państwa serdecznie.






A. Rybalko

No i mamy ten ślub zagadkowego Klemensa:
24 lutego 1818 roku w parafii Międzyrzecz dek. Wołkowysk zawarli ślub Klemens Eysymontt i Marianna Uhlikowska. Jako miejsce wydarzenia zapisano dwór Żerdna, świadkowie Franciszek Raffałowicz i Ignacy Kobyliński (obaj nietutejsi). Jeżeli to ta sama Marianna, która urodziła się w 1803, to była w chwili ślubu mocno nieletnia...   

i jeszcze link: https://www.familysearch.org/ark:/61903/3:1:3Q9M-CS93-VQPY-C?i=735&cat=742528


Sławomir Olczyk

Droga Alicjo.

Wielkie dzięki za odszukanie tego ślubu.

Coraz więcej wiemy zarówno o Klemensie jak i jego przodkach. Osobiście myślę, że wywodzi się od Szczęsnego Nowickiego Eisimontowicza (ok. 1520-ok. 1580) z Burniewa i Nowików.

Sam Klemens został ochrzczony w parafii Kuźnica (cerkwi?) 24.11.1786 jako Jan Klemens, s. Józefa i Marianny z Rydyków vel Redyków Eysymontów o przydomku Szkulak. Do chrztu trzymali Jan Bisping, marszałek starodubowski i Teodora Bispingowa, stolnikowa starodubowska. Asystowali Józef Bisping, stolnik starodubowski i Anna Bispingowa, marszałkowa starodubowska. Chrztu udzielał zakonnik Szaszkiewicz.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

#23
Drogi Sławku,
czy to ten sam Klemens z Burniewa? Ten, co w skazce z 1795 roku miał 6 lat?
Czy masz tę metrykę z Kuźnicy? Jeżeli to ten sam, to wypada skorygować daty w temacie tego wątku, bo tu mamy 1774-1848.
Pozdrowienia
 

Sławomir Olczyk

Droga Alicjo.

Ten sam.

W tym odpisie metryki jest parafia, lecz nie miejsce urodzenia. Jednak mam też inne wypisy jego braci z Repli, np. Alberta. Nie ma wątpliwości, że to on. A w tej grupie dokumentów jest też wypis chrztu jego syna Adama Stefana i jego potomków.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

To świetnie, jeszcze jedna zagadka rozwiązana. Ale naturalnie powstają następne zagadki, czy może tylko pytania. Jestem zdania, że Klemens urodził się w Kuźnicy czy opodal Kuźnicy. Z Burniewa to kawał drogi, a dziecko chrzczono możliwe szybko po urodzeniu, bo inaczej w razie śmierci duszyczka trafiała nie do nieba, tylko w niepożądane miejsce.

Może rodzina była w drodze do teściów? Nazwisko Rydyk jest spotykane w Krasnymborze oraz w Suchowoli. Kuźnica leży mniej więcej pośrodku między Burniewem a Krasnymborem. Marianna niespodziane zległa, może w gospodzie, może w jakim dworze, gdzie gościła czwórka Bispingów: dwaj bracia i ich obie żony. Wszyscy oni (może za wyjątkiem Józefa) okazywali wiele serca rodzinom po połogu i często bywali kumami, o czym wiadomo z wielu metryk grodzieńskich. Szczególnie Teodora chętnie trzymała niemowlęta do chrztu.

Im dłużej się zastanawiam, tym więcej przemawia za tą hipotezą, że poród był nieplanowany, a chrzestni - przygodni. Nie wiem, jaki był stan materialny Józefa Eysymonta, ale Bispingowie zaliczali się do najbogatszych na Grodzieńszczyznie. Kumowanie to dla nich łaska pańska, nie obowiązek.


   

wd

a dziecko chrzczono możliwe szybko po urodzeniu,
-----------------

Niekoniecznie, szczególnie w "lepszych" rodzinach bardzo często odbywało się to ze znacznym opóźnieniem. Pewnie z uwagi na konieczność przybycia różnych Dostojnych Gości i odpowiedniego przygotowania ceremoni.

Sławomir Olczyk

Szanowni Państwo.

Myślę, że to nie przypadek. Zapewne chrzestni byli donatorami Klasztoru Kuźnickiego. Stąd chrzest w innym miejscu niż rodzima parafia. Jego brat Albert był chrzczony w Repli.

Pozdrawiam serdecznie.

Sławomir Olczyk

Szanowni Państwo.

Muszę uznać swój błąd, zawarty w poprzednim wpisie. I bardzo za to przepraszam. Zostawiam go, by było wiadomo, że każdy może czegoś nie doczytać... Albert też był chrzczony w Kuźnicy.

Pozdrawiam serdecznie.

A. Rybalko

W takim razie wygląda na to, że państwo Eysymontowie mieszkali w parafii Kuźnica stale, dopiero potem przenieśli się do Burniewa.

Co do chrztów: chrzest "samą wodą" odbywał się prawie natychmiast po urodzeniu, dopełnienie chrztu olejami, z udziałem znamienitych gości, mogło odbywać się dowolnie później, bo dziecko już miało tę konieczną polisę ubezpieczeniową. Powiedzmy Juliusz Słowacki został ochrzczony w Wilnie w par. św. Jana w wieku 17 lat, choć urodził się w Krzemieńcu, gdzie naturalnie również został ochrzczony. W takie fanaberie mogli się bawić tylko majętni... 

W całej tej historii z Kuźnicą najbardziej interesuje mnie, co porabiali tu Bispingowie w roku 1786. Teodora i Józef mieszkali w Werejkach, Jan i Anna - hen na Słonimszczyznie. Wiadomo o tym na podstawie metryk chrztu dzieci.
Z jakiegoś powodu zjechali się wszyscy razem  w jednym miejscu.