Istnieje następujący przesąd: trzeba dziecko chrzcić w innej parafii, żeby zmylić Złego, który czai się na idących z dzieckiem do chrztu. Napisała mi o tym pani, która indeksuje Muśniki, to niedaleko Szyrwint. Sama też była tak chrzczona w 1964 roku. To oznaczałoby, że w niektórych regionach poszukiwać chrztów należałoby w sąsiednich parafiach. To może być bardzo ważna wskazówka dla genealogów. Na Białorusi tego nie zauważyłam, przynajmniej nie w w początkach 19 wieku. Ale warto poobserwować...
Bardzo interesujące :) Człowiek szuka i szuka a tu okazuje się, że w zupełnie innej parafii dziecko było chrzczone.